8 paź 2016

Mózg, jego działanie, pamięć, hipokamp i jądra migdałowate... to są ostatnimi miesiącami moje fascynujące lektury i ćwiczenia. Instynkt. Prawda o tym, czego najbardziej potrzebujemy dostępna dzięki obserwacji odruchów, reakcji, zawieszeń uwagi. Spokój jaki daje - dostarczenie mózgowi upragnionego bodźca (np. dotykiem miejsca na dłoni), by mógł rozwijać się dalej, reakcja ciała i następująca w życiu zmiana... Dziś dowiedziałam się, że na ludzi, którzy mogą nam w dobry sposób pomóc (profesjonalnie, lub nawet nieświadomie pomóc) - w pierwszym odruchu reagujemy strachem, odsunięciem się, dystansem. 

Podświadomość boi się zmiany:) 

Dziś na własne oczy mogłam zobaczyć Zosię z początku zdystansowaną w kontakcie z drugim człowiekiem, nie zaciekawioną i też nie dającą się od razu na tacy, Zosię bez ciu - ciu - ciu i czarowania, poważną, skupioną w sobie, jakby miała kilkadziesiąt lat. Mały wielki człowiek. Coś ponad wiekiem, doświadczeniem, coś bardzo ludzkiego, pierwotnego = mądrego. Znam ją, spodziewam się wybuchu entuzjazmu, bo mamy gościa, a tu żadne takie. Żadnego brania za rękę i ciągnięcia do zabawek, popisów i śmiechów w mankiet. Obserwacja, "obwąchanie", decyzja po dłuższej chwili kręcenia się obok. Powolne pozwalanie, niezachęcane poddawanie się, podążanie, zaufanie... spokój... Dotknięcie przez człowieka. Dotknięcie SIEBIE. I dalej, już dalej razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz