9 paź 2015

Często zerkam w kierunku parkowych siłowni, rzadko są puste. W samo południe wpadają emeryci - uśmiechy, staranność wykonania, równiutkie tempo, "pani Jadziu a ile tych tamtych?" Polarki, ktoś w dresie, no i wczoraj TEN PAN!!! Ten pan przyszedł w garniturze, białej koszuli, spodniach w kant, butach na błysk, kaszkieciku i lekkiej ortalionowej kurtce. Kościelnie, imieninowo, no ja wiem jak? Ćwiczył pełen skupienia. Specjalnie się tak odsztyftował na trening? A może trudna sprawa do załatwienia i wskoczył po endorfiny? Wyobraźnia szaleje.