10 lip 2016



Spotkałam tę rozgęganą gromadę po drugiej stronie Dworca Łódź Widzew. Tory kolejowe dzielą dwa światy: tam bloki, McDonald's, szybka Rokicińska, tramwaje, a tu łąki, pola i takie gąski. Nie dreptały same, tylko ze swoją panią. Wyciągnęłam telefon, żeby im zrobić zdjęcie, gęsiarka natychmiast zainteresowała się techniką i oczy coraz większe robiła, kiedy opowiadałam: "...taak i zdjęcie zrobi, i mapę ma, i radio i telewizję, i zadzwonić można i list napisać, i jak encyklopedia wszystko wie, i tyle jeszcze innych rzeczy można, tylko ja się nie bardzo znam... ale ma pani piękne te gęsi, niebieskookie!.... Uśmiechnęła się i z czułością: "No ładne, to one wczoraj były, ale je podskubałam, pani wie, że one za mną wszędzie i wszędzie mnie znajdą, w pole bym daleko poszła, w trawie się położyła - znajdą!, przylezą, i to nieprawda, że głupie jak gęś, i każda swój charakter, ale posłuszne i tylko, jak się najedzą, to żebym je najpiękniej wołała, to one tylko do domu, spać i człowieka mają w kuprze... A wie pani, jak mleczyk poczują, to... " Opowiadała i opowiadała, a wtedy ja miałam oczy coraz większe:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz