28 cze 2016


Z fajnie ubraną starszą kobietą (koło 80-tki, conversy, wzorzyste spodnie, biały t-shirt, sportowa fryzura!) patrzymy dokładnie w tę samą stronę. Widzę parę staruszków, on pomaga jej wstać, później bierze za rękę, idą razem, powoli. Ile szacunku, lat wspólnych... Oddalają się a my wzdychamy, uśmiechając się do siebie porozumiewawczo. Czułe jesteśmy na takie obrazki, myślę.

- Ładnie, no nie? - mówię.

- Noo, oj taak - potwierdza z lubością - tak zielono, ptaki śpiewają, powietrze całkiem inne niż w mieście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz